Translate

piątek, 8 lutego 2013

Ferie!

Heja!
Nareszcie ferie, tak długo czekałam. Więcej czasu dla siebie, ale też przygotowania do III etapu olimpiady z polskiego, nauki na egzamin gimnazjalny i konkursu z historii. Dziś w szkole były rozdawane walentynki. Dostałam walentynkę od przyjaciela, z resztą sama chciałam :D A potem lizaka w kształcie serca od o rok młodszego chłopaka, który z resztą bardzo mi się podoba. Szczęśliwa byłam, dopóki nie dowiedziałam się, że on te lizaki dawał wszystkim dziewczynom ze swojej klasy i nauczycielce. Robi tak co rok, a także w dzień kobiet. Hmm... Ale mi przecież nie musiał dawać. Fajne jest to, że nie bał się podejść do starszej dziewczyny i dać jej te serce. Tym się pocieszam :) Może nie jest ze mną aż tak źle. Patrzę sobie teraz na skoki narciarskie. Trzymam kciuki za polską reprezentację, a szczególnie za Maćka Kota. 
Tak z innej beczki. Od kiedy tylko sięgam pamięcią lubiłam marzyć. Już jako mała dziewczynka przenosiłam się do swojego idealnego świata. Teraz też tak mam. Nawet bardzo często. W autobusie, na przerwie, jak jestem sama w pokoju i słucham muzyki odcinam się od rzeczywistości i żyję w swoim świecie. Trochę to niebezpieczne, bo jak wracam z powrotem, to mam lekką depresję i ogarnia mnie ogromny smutek. Nie powinno chyba tak być, by żyć w równoległym świecie, no nie? I od razu zaznaczam, nie nie jestem chora, ani nie mam schizofrenii :D. Znak zodiaku bliźniak, więc jestem marzycielska. Ale co za dużo, to niezdrowo. Eh, idę coś porobić. Trzymajcie się papa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz