Translate

wtorek, 13 listopada 2012

Nawałnica roboty - egzaminacyjny szał

Witajcie!


Dziś odbyły się próbny egzamin gimnazjalny z części humanistycznej. Jak mi poszło? Hmmm... Całkiem dobrze. Trochę musiałam się wysilić przy historii. Choć to jeden z moich ulubionych przedmiotów, test był dla mnie trochę trudny. Z niektórymi pytaniami radziłam sobie dobrze, zaś z innymi musiałam "na wyczucie". Polski wzięłam na logikę. Zadania zamknięte skończyłam na godzinę przed końcem testu. Potem zajęłam się rozprawką. Temat przyznaję spasował mi nawet. Ba! Zaszalałam tak, że miejsca nie starczyło na ostatnie zdanie :) Jednym słowem przystępnie. Jutro część przyrodnicza z matematyką. Stres jeszcze większy, bo wiążę moją przyszłość z przedmiotami ścisłymi (choć wg moich znajomych mam świetne predyspozycje do humanistyki). Jeszcze nic nie jest przesądzone. Wczoraj pisałam olimpiadę z polskiego. Szczerze to bałam się okropnie, bo nie przeczytałam ani trenów, ani mitologii, ani fraszek, nie chodziłam na kółko. Jednym słowem olałam. Więc jakże wielkie było moje zdziwienie, jak ujrzałam, że dostałam 46 pkt. Było tak blisko! Od 48 kwalifikuje się osobę do następnego etapu. Rozpacz... No nic, mam nadzieję, że uda się z geografii, choć to najbardziej szczegółowy przedmiot ścisły (wg mnie). Szukałam już dzisiejszych arkuszy na Internecie, ale ich nie ma na razie. Dziś jeszcze wizyta u lekarza, muszę przeczytać trochę lektury - mamy "Hobbit, czyli tam i z powrotem", a potem trochę powtórzyć materiału z poprzednich klas. O rany, chciałabym, żeby się udało. Dziś wyjątkowo smętny dzień. Słońca nie widać, ciemno. Nawet moja sunia nie ma ochoty wychodzić na dwór, tylko zakopała się w swoim legowisku. Ciekawe, że egzamin gimnazjalny nazywany jest "małą maturą". Może od razu, za jednym zamachem napiszemy oba testy ;) Byłoby z głowy. Jestem strasznie zmęczona. Powinien być teraz dzień wolny. Hmm... byłoby genialnie. Muszę się wziąć w garść i dać do roboty, bo chciałabym mieć wolny wieczór.
 Ale chwila moment. Przecież jak to notka bez jakiegoś ptaka?
Dziś chcę wam przedstawić żołnę.
Żołny- rodzina ptaków z rzędu kraskowych. Charakteryzują się bardzo kolorowym ubarwieniem, smukłym ciałem i wydłużonymi środkowymi sterówkami. Wszystkie mają zakrzywiony do dołu dziób i ostro zakończone skrzydła. Większość gatunków występuje w Afryce, a pozostałe w południowej Europie, Madagaskarze, Nowej Gwinei i Australii.Odżywiają się latającymi owadami, w szczególności osami i pszczołami.
 
A także najmniejszego ptaka Polski:
Mysikrólik

A na zakończenie macie wymarłego już niestety na terenach Polski dropa:
Żyje on przeważnie na stepach.

+
Bonus za to, że mnie tak długo nie było - Lodówka:
 
Co do muzyki, prześladowała mnie dziś ta piosenka. Tia, wiem, że niezbyt ambitna, ale ciągle grała mi w głowie na polskim :P Z reguły nie słucham muzyki komercyjnej, ale ta piosenka jakoś utkwiła mi w głowie:
 
http://www.youtube.com/watch?v=s69KNf83A8w&autoplej=0&kolorek=2cf22c&lup=1&typek=2

Dziękuję za uwagę :) Życzę miłego dnia, a wszystkim tym, którzy mają jakikolwiek test, sprawdzian etc. POWODZENIA! Nie można się stresować, bo (przynajmniej w moim przypadku) wszystko zapominam. Także:
Do zobaczenia! :)
Ps. Napiszcie co u was słychać!

1 komentarz:

  1. Witam!
    Ladne ptaszki, ciekawa tresć...
    Dziekuje za komentarz.... i Zapraszam ponownie do mnie
    http://przepisyk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń