Translate

wtorek, 24 lipca 2012

Słoneczny dzień


Witajcie! 

Dzisiaj jest cudowny dzień. Słońce pięknie świeci i tchnie życie w ludzi pogrążonych w pracy lub ogólnie rzecz mówiąc zajętych. Wczorajsza wyprawa rowerowa okazała się świetna. Dawno nie byłam tak szczęśliwa. Siedząc nad brzegiem jeziora pożerałam książkę i rozkoszował się widokiem na falujący błękit wody. Uwielbiam jeździć na rowerze przez las... No dobrze koniec rozczulania się nad wczorajszym dniem. Cały dzisiejszy poranek rodziców nie było w domu. Poranna gimnastyka, śniadanie i czytanie. Spędziłam przy lekturze jakieś dobre trzy godziny. Z zapartym tchem śledziłam losy głównej bohaterki. Ale w końcu stwierdziłam, iż zmęczyłam się trochę. Na obiad była pizza. Nie wiem czy jest się czym cieszyć. Rodzice chcieli mi wynagrodzić poranną nieobecność (czyt. mama nie zdążyła niczego konkretnego przygotować i w obawie o moje bezpieczeństwo stwierdziła, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie zamówienie fast foodu). Przez okno dokładnie widać parę grzywaczy, budujących swoje gniazdo. 


Co będę jeszcze robić? Tego sama nie wiem. Może na spacer, chociaż wolałabym na rower, znów w to samo ukochane miejsce, gdzie mogę zapomnieć o szarej rzeczywistości. A propos wszystkich tych, co się odchudzają. Co ma powiedzieć dzierlatka?:


Kobiece krągłości hehe :) . No dobrze, koniec tego dołującego tematu. No, jeszcze cały sierpień przed nami i trochę czasu na obserwację nowych gatunków zostało.

Miłego Dnia!

1 komentarz:

  1. Mam pytanie, jaką książkę czytasz.? Polecasz.? Proszę odpowiedz na moim blogu :)
    Zdjęcia piękne, najładniejsze ostatnie.
    Cóż, nie chcę cię dołować, ale może teorytycznie masz lekką nadwagę, ale to wszystko może się różnie na człowieku ułożyć. Może twoje piersi tyle ważą.? XD Jedna moja koleżanka ma 170 wzrostu, waży 40 kilo i gruba wcale nie jest. Więc wiesz.

    Pozdrawiam, http://nastoletnia--moda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń