Translate

czwartek, 29 sierpnia 2013

Here I come...

Hello


Oto jest. Stoi dumnie zaparkowane przed garażem. Piękne, błyszczące. Gotowe do szybkiej jazdy. Nasza bestia. Dzisiaj tata odebrał ją ze salonu. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam, od razu się zakochałam. Nawet Captur nie był w stanie jej przyćmić. Dlaczego nazywam Renault Clio 4 "ją". Od zawsze mamy samochody marki Renault i jak byłam mała nazwałam kiedyś "Rini Clajt". Wszyscy się śmiali, a nazwa już została. Gdy tylko ją ujrzałam, od razu wskoczyłam do środka i... trochę tam sobie posiedziałam. Nie sposób się oprzeć jej urokowi. Poza tym nie ma nic lepszego, niż zapach nowego samochodu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Here it is. Standing proudly parked in front of the garage. Beautiful, shiny. Ready for fast driving. Our beast. Today, my dad took it from a car dealership.When I first saw her, I fell in love immediately. Even Captur wasn't able to outshine her. Why I call a Renault Clio 4 "her"? We always have cars of Renault, and when I was little I called it once "Rini Clajt". Everyone laughed, and the name stayed. As soon as I saw her, I immediately jumped into the car and... stayed for a while. It is impossible to resist her charms. Besides, there is nothing better than the smell of a new car.

Od rana walka z chemią. W końcu zebrałam się na siły, żeby zacząć powtarzać przed rozpoczęciem roku. Oczywiście co trochę muszę robić przerwy, żeby nie oszaleć od nadmiaru informacji. A pogoda wcale nie sprzyja pogłębianiu wiedzy. Rano padało, teraz zrobiło się dość zimno. Zachmurzone niebo nie daje żadnych wątpliwości, że dziś Słońca raczej już nie ujrzymy. Na pocieszenie "to, co tygrysy lubią najbardziej" - jak to miała w zwyczaju mówić moja nauczycielka historii (genialna z resztą, będę za nią strasznie tęsknić), kakao. Ale nie jakiś tam zwykły Nesquik. Prawdziwie kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, zalane odrobiną wrzątku, i mlekiem 2 %. Do tego mała łyżeczka cukru. Nie można także zapomnieć o gorzkiej czekoladzie. 70 % wydaje mi się najsmaczniejsza. I voila, dobry humor gwarantowany :) 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 From early morning fight with chemistry. Finally, I forced myself to start revising before the school year will start. Of course, I have to take little breaks in order not to go crazy from too much information. And the weather is not conducive to the acquisition of knowledge. Morning rain, now it got quite cold. Clouds darkened the sky and  make no doubt that today  we will see the sun rather longer. As a consolation, "that, what tigers like the most" - as my history teacher used to say (genious, I will miss her terribly) cocoa. But not just any ordinary Nesquik. Real cocoa with reduced fat, flooded with a little boiling water and 2% milk. With a small spoon of sugar. Nor can we forget the dark chocolate. 70% seems to me the most delicious. And voila, good mood guaranteed :)


Wczoraj na spacerze po mieście z kumpelą. Było bardzo fajnie. Najpierw połaziłyśmy trochę, spacerowałyśmy w parku, pohuśtałyśmy się na huśtawkach, a potem w barze zjadłyśmy po ciachu i grillowaną ciabattę z mozzarellą i pomidorem. Przepysznie. Dziś jeszcze pójdę na spacer z psiakiem i dalej chemia. Aż jej nie skończę! Ciągle się przecież mówi, że na biol - chem poziom wywindowany dość. Książki podpisane, zeszyty już też. Piórnik odświeżony. Jedynie plecak zamierzam sobie nowy kupić. Stary, dość sfatygowany, nadgryziony zębem czasu, nie wytrzyma kolejnego 6 - kilogramowego obciążenia. Służył dzielnie i sama się dziwię, że aż tyle zniósł. Co najmniej kilka razy przeżył potop (bynajmniej nie szwedzki), często spadał, raz go nawet podeptano. Ciężko mi się pozbywać starych rzeczy. Może sentyment, a może raczej obawa, przed nieznanym?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Yesterday I was on walk with my friend. It was really cool. First we walked around, went to the park, swang on the swings, and then to the bar, where we ate a piece of cake and grilled ciabatta with mozarella cheese and tomato. Delicious. Today I will go for a walk with my dog and still chemistry. Untill I will end it! Everybody is saying that in biology-chemistry classes the level is very high. Books signed, exercises books too. Pencil Case refreshed. I only want to buy new backpack. Old,  fairly dilapidated, bitten tooth of time, won't be able to stand another six - kilos load.It served bravely and  I am surprised that so long. At least a couple of times survived the flood (far from Swedish), often fell, once it even was trampled.
It's hard to get rid of old things. Maybe sentiment, or rather the fear of the unknown?


Lot balonem - od zawsze było to moje marzenie. Może kiedyś się spełni? Kto wie. Barcelona zdobyła superpuchar Hiszpanii!Ta wiem, co za news. Osobiście czekam na zimę, na skoki narciarskie. Zdecydowanie najbardziej ekscytujący sport puszczany w telewizji, obok boksu i sztuk walki. Ta, dziewczyna uwielbiająca kick-boxing. Dziwne trochę, ale cóż, taka jestem. Teraz już kończę, bo tata chce nas wziąć na przejażdżkę jego "cudeńkiem". Tere fere! Jak tylko zrobię prawko to autko będzie moje, mimo, że tata oświadczył, że do nauki dostanę co najwyżej cinquecento :D Kto by się tym przejmował?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hot Air Ballooning - It was always my biggest dream. Maybe someday it will come true? Who knows. Barcelona won a superbowl of Spain! Yea, I know, what a news. Personally, I'm waiting for the winter, the ski jumping. By far the most exciting sports aired on television, in addition to boxing and martial arts. Girl who likes kick-boxing. Yes, I know that's weird but this is me. Now I m ending, because dad wants to take us for a ride of his "miracle". Tere fere! As soon as I'll do the driving license it will be mine, even though my dad said that I'll get to learn cinquecento :D But who really cares?

Birdzone

Dziś chcę wam pokazać kilka różnych ptaków. Taki ptasi mix na leniwy, melancholijny dzień :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Today I want to show you several different birds. The bird mix for lazy, melancholic day :)

Orzechówka     Nucifraga caryocatactes

Kulczyk    Serinus serinus

Jer    Fringilla montrifringilla


Nagórnik   Monticola saxatilis

Przepiórka    Coturnix coturnix

To na tyle na dziś :) 
Miłego dnia!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
This is the end for today :)
Have a nice day!

Źródła:  Sources:
Link Link Link Link Link Link Link Link Link Link  Link

5 komentarzy:

  1. pięknie napisane, super się czyta ! :) pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach nowego samochodu. I książek! Uwielbiam kakao, ale ja zawsze tylko robię takie zwyczajne, z proszku. Tak to za dużo z tym roboty jest. No to widzę, że fajnie się z koleżanką bawiłaś. Zrobiłaś mi smaka na coś.. idę zaraz do kuchni.

    modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚLICZNE AUTKO *0
    zakochałam sie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezła bestia... od jakiegoś czasu sama bardzo pragnę auta, może to mnie zmotywuje do zrobinia prawa jazdy, po osiemnastka już strzeliła niestety xD


    +Widziałam, że byłaś obserwatorką mojego bloga, chciałam ci tylko powiedzieć, że przeniosłam go na inny adres: i-am-who-i-really-am.blogspot.com
    Pozdrawiam, przepraszam jesli zawracam tylko głowę, lecz będzie mi cholernie miło, jeśli dasz mi kolejną szansę :D

    OdpowiedzUsuń