Translate

wtorek, 12 lutego 2013

Where is the love?...




Hejka :)

Wpadliście już w walentynkowy nastrój? Robi wam się niedobrze na widok tych wszystkich serduszek i misiów, czy lubicie ten dzień? Spędzicie ten dzień sami, a może z ukochaną osobą? Ja z pewnością zaliczę się do tej pierwszej grupy. Wystarczy mi, że na Eurosporcie będą pokazywane skoki w Klingenthal. Nareszcie zaczął padać śnieg. W parku robi się coraz bardziej biało i przez to bajkowo. Jakieś nastolatki rozłożyły się na jednej z ławek, pościągały kurtki, szale, czapki i w cieniutkich bluzeczkach robią sobie zdjęcia. Ciekawe, czy im nie ma za ciepło, przy minus 4 stopniach Celsjusza. Cóż, najwyżej następna sesja będzie w łóżku z czerwonym nosem i udręczoną miną. Poranna gimnastyka zaliczona, ale z pewnością mniej efektywna, niż wczorajsza. Zakwasy nie zamierzają odpuścić. Przedwczoraj rozmawiałam z Natalią, z którą byłam w Brukseli na wycieczce (w związku z wygraną w konkursie historycznym). Razem wspominałyśmy wszystkie śmieszne chwile, Aldi okupowanego przez muzułmanin-ów i ulice pełne czarnoskórych ludzi, którzy wyglądali tak egzotycznie w sercu tętniącego życiem centrum Europy. Mieszkałam tam w hotelu Le Dome (trzeba zareklamować), a z okna naszego pokoju miałyśmy świetny widok na jedną z głównych ulic i stację metra. Gdy obudziłam się raz w nocy i wyjrzałam przez okno, byłam pełna podziwu. O w pół do trzeciej w nocy ruch był taki sam, jak w godzinach szczytu. Nie jestem jednak do końca pewna, czy podobałoby mi się życie w takiej metropolii. Czuję od dziecka wewnętrzną potrzebę kontaktu z naturą, lubię ciszę i spokój, a w Brukseli każdy gdzieś biegnie, spieszy się. Ciekawe, czy mają czas dla najbliższych, czy w gonitwie za pieniądzem, są zbyt zamroczeni chęcią wzbogacenia się. Mimo wszystko to naprawdę wspaniałe miasto. Wrzucę parę zdjęć, żeby wam pokazać, że warto się tam wybrać.
Ps. zakochałam się Grand Place. Muszę tam kiedyś wrócić! 

 Jak klikniecie w nie, to się wam powiększą :)

Widok z naszego okna
Jakiś ładny budynek :)
 Most na rzece
 Ogród botaniczny
 Grand Place (fragment)
Bazylika
Eh, teraz pozostały tylko wspomnienia. Ale cóż to? Notka bez ptaków? Tak nie może przecież być :) Pragnę wam więc przedstawić rodzinę perkozów. Na początek parę informacji zaczerpniętych z książki "Ptaki Polski od A do Z" Andrzeja G. Kruszewicza (jest dość łatwo dostępna, a jakże praktyczna! Ja moją kupiłam w Empiku, ceny wam niestety nie podam, bo to był prezent na gwiazdkę).

"Na świecie występuje 6 rodzajów perkozów, obejmujących łącznie 22 gatunki występujących  w umiarkowanych strefach klimatycznych całego świata. W Polsce gniazdują 4 z pośród nich, a jeden regularnie pojawia się podczas wędrówek i sporadycznie gniazduje."
Dodam od siebie, dla mniej zorientowanych, że podobnie jak nury, perkozy świetnie nurkują pod wodą, polując na ryby. Często je widywałam jak jeździłam latem na jezioro.
W Polsce możemy spotkać takie gatunki, jak:

Perkozek
Perkoz Rdzawoszyi 
Perkoz Dwuczuby
 Zausznik
 Perkoz Rogaty
I to na tyle moi drodzy. Dziękuję za uwagę i życzę miłego dnia! 
Papa!

1 komentarz:

  1. Świetny blog!
    Ja dopiero zaczynam prowadzić bloga. Chcę aby był o modzi i moich zainteresowaniach. Zapraszam do mnie. Obserwuję i liczę na rewanż! ;)

    OdpowiedzUsuń