Translate

piątek, 24 sierpnia 2012

Wizyta w Zoo

Hejka!

Piszę co prawda po dość długiej przerwie, ale trochę się u mnie działo. Poza tym jest końcówka wakacji i trzeba ją dobrze wykorzystać. Ja osobiście trochę sobie powtórzę materiały z poprzedniej klasy. W końcu w tym roku szkolnym egzamin, a także ważne pytanie do samego siebie: kim chcę być w przyszłości? Na pewno nie spocznę na laurach. Od 4 klasy na każdym moim świadectwie widnieje czerwony pasek, więc do zawodówki się nie wybieram. Ostatnio do naszej szkoły zawitały przedstawicielki pup'u i zachwalały zawrotne kariery dekarzy, stolarzy. Dla dziewczyn taka praca może być cięższa, więc myślę o czymś innym. W pierwszej klasie miałam trochę problemów z aklimatyzacją, szczególnie jeśli chodzi o język polski. Nieźle się nagimnastykowałam, żeby utrzymać piątkę, a nie było łatwo. Do polskiego trzeba mieć cierpliwość. Co innego fizyka, do której  żywię gorące uczucie. Myślałam o tym, żeby być naukowcem, ale czy wypali? Tak czy owak trzeba się przygotować do egzaminu. Najbardziej boję się matematyki. Trudno przewidzieć, co tam będzie. 
Dobrze, koniec na razie o szkole. Przejdźmy do wizyty w zoo. Mimo tylu cudnych wrażeń moje uczucia pozostały mieszane. Na widok zwierząt zamkniętych na 20 m2 zrobiło mi się smutno. Coś za coś, kosztem biednych futrzaków. Wiele czasu poświęciłam ptasim wolierom. Nie dołączę wszystkich zdjęć, bo nie starczyło by miejsca.
Sowa śnieżna:


Ślepowron:

Bielik:
A teraz trochę futrzaków:

Sarenki:

Surykatka:

Niedźwiedź Brunatny:

I to na tyle moich zdjęć. Wpisy będą się pojawiać przynajmniej raz na tydzień. 

2 komentarze:

  1. Żywisz gorące uczucie do fizyki i twierdzisz, że polski wymaga cierpliwości? Jesteś moim idealnym przeciwieństwem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. surykatka jest boska:) mozesz informowac mnie o nowosciach? z gory dziekuje i zapraszam do mnie

    karim-and-love-story.blogspot.com
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń